Walerian Borowczyk: natura czy kultura?


 
Walerian Borowczyk
Kilka tygodni temu zakończył się 12 Polski Festiwal Filmowy Kinoteka, organizowany przez Polski Instytut w Londynie. Głównym bohaterem festiwalu był Walerian Borowczyk – artysta w Polsce trochę zakurzony, choć ostatnio odkurzany przez Daniela Birda.
Borowczyk urodził się w 1923. Studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie przyjaźnił się między innymi z Tadeuszem Różewiczem. Tam również poznał swoją przyszłą żonę Ligię Branice, swoją wieloletnią partnerką i aktorkę w jego filmach. Przełomem w karierze Borowczyka było spotkanie z Janem Lenicą w 1956 roku, który w tamtym czasie był rysownikiem w Szpilkach. Lenica i Borowczyk postanowili razem podbić świat nowatorską animacją. Ich wspólny film – ruchomy kolaż z wycinanek oparty na prostych motywach graficznych z 1957 roku Był sobie raz, odniósł wielki sukces. Został nagrodzony Srebrnym Lwem w kategorii filmu eksperymentalnego na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. W 1957 roku Borowczyk wyjechał do Francji, gdzie kontynuował pracę nad kolejnymi animacjami, a potem filmami pełnometrażowymi.

Filmografia Waleriana Borowczyka istnieje w ścisłym związku z literaturą, sztukami plastycznymi i rzemiosłem. Blanche, 1971 jest nawiązaniem do Mazepy. Tragedii w pięciu aktach Słowackiego. Dzieje Grzechu, 1976 powstały na podstawie powieści Stefana Żeromskiego. Natomiast Rozalia, 1966, za którą Borowczyk otrzymał Złote Niedźwiedzie na MFF w Berlinie, zrealizowano na podstawie opowiadania Guy de Maupassanta – Rosalie Prudent.

W jego filmach roi się od nawiązań do sztuki w ujęciu klasycznym i tradycji malarskiej, które wraz z odniesieniami do literatury tworzą bogatą siatkę symboli i odniesień. 


Walerian Borowczyk, Blanche
Blanche to zbiorowy portret średniowiecznej rzeczywistości, w którym główni bohaterowie: Blanche (Ligia Branice) – młoda i niewinna żona i baron (Michael Simon) – odstręczający mąż, przenoszą widzów w średniowieczne realia małżeństw aranżowanych. Kontrast pomiędzy piękną Blanche i okropnym baronem przywodzi na myśl obraz Domenico Ghirlandaio: Starzec i chłopiec. Czy cnotliwa i wrażliwa Blanche o sercu gołębicy, może jednak kochać odstręczającego barona?

Domenico Ghirlandaio, An Old Man and his Grandson, 1490
W filmie użyto muzyki zaczerpniętej z Carmina Burana, która w wykonaniu werystycznej grupy muzyków, przenosi nas w późne średniowieczne lato i czas świętowania dożynek: podziękowania za zbiory, które zgodnie z tradycją słowiańską odbywają się 23 września, w dzień równonocy jesiennej. Dekoracje dożynkowe w Blanche to wieńce ze zboża i polnych kwiatów, pod którymi kryją się popędy, pragnienia i niespełnione uczucia bohaterów. 

Borowczyk zwinnie wprowadza nas w uwikłanie, które rozciąga się pomiędzy rytmem natury napędzającym popędy i obyczajem, za którym stoi norma społeczna. Jednoczesne nawiązania do holenderskiej martwej natury, zapowiadają nieodwołalne działanie czasu – przemijanie i umieranie. 

Walerian Borowczyk, Rosalie
Podobnie jak Blanche, życie Rozalii (Rosalie, 1966), ściśnięte jest mocnym uściskiem konwenansu. Ten krótki film rozpoczyna przejmujący szloch, biednej służącej, która w akcie rozpaczy i braku perspektyw, morduje swoje nowo narodzone dziecko, a jego ciało zakopuje w ogrodzie. To werystyczny portret dramatu i absurdu naszych działań pod presją oczekiwań społecznych.

Krótkometrażowy film Prywatna kolekcja (A Private Collection, 1973), w którym narrator (André Pieyre De Mandiargues) ubrany w elegancki garnitur, oprowadza nas po unikalnej kolekcji artefaktów należących do Waleriana Borowczyka. Kolekcja bardzo dobrze odzwierciedla jego fascynacje i inspiracje nie tylko erotyką, ale przede wszystkim naturalną siłą, która ją napędza i determinując nasze działania. Borowczyk zwraca uwagę na to, że pierwotna siła popędów jest również źródłem transformacji, która objawia się w naszym dążeniu do harmonii i piękna. Prywatna kolekcja jest symbolicznym zapleczem twórczości Borowczyka i dobrze pokazuje jej dynamikę, opartą na antynomii: natura – kultura.
Film roi się od rozsuwających się kotarek, ruchomych zasuwek, drobnych obiektów i pudełek z niespodzianką, z których zamiast diabełka lub zajączka, wyskakuje penis.

Film oryginalnie miał być częścią czterech historii składających się na Niemoralne opowieści, 1974 (Contes Immoraux). W drugiej części filmu natchniona nastolatka (Charlotte Alexandra) po wizycie w kościele, poddaje się swoim fantazjom erotycznym roznieconym wiarą. Od ekstazy religijnego uniesienia bardzo blisko do przeżycia erotycznego.

Ekstaza św. Teresy, Bernini
Kulminacją niemożliwych do pogodzenia popędów i konwenansu społecznego rozgrywa się w The Strange Case of Dr Jekyll and Miss Osbourn, 1981, który powstał na podstawie powieści Roberta Louisa Stevensona. Powieść Stevensona doczekała się co prawda wielu adaptacji, ale w tej wersji głównego bohatera i jego alter ego, gra dwóch aktorów – boski Udo Kier i Gerald Zalcberg, którego Borowczyk docenił za twarz seryjnego mordercy.
Erotyzm Mr Hyda rozsadza mieszczański konwenans. Intensywność, irracjonalizm, histeria i wyuzdanie wirują w scenach filmu jak Bachantki na cześć Dionizosa. Rosnące napięcie erotyczne, podgrzewane przez kolejne zbrodnie, podkreśla rozdarcie głównego bohatera na dwa: Dr Jekyll – przykładnego narzeczonego, poświęconego bez reszty swojej pracy na rzecz rozwoju ludzkości i Mr Hide, owładniętego żądzą zwierzaka. Ulgę bohaterom niesie czas, który przecina każde rozdarcie i dramat. Dla Borowczyka czas to siła wyższa, która zmienia wszystko poza naszą wolą. Widać to bardzo dobrze w zjadanych przez czas rekwizytach z Rozalii i wyrzucanych przez służbę wieńcach dożynkowych w Blanche.


Borowczyk ukazuje swoich bohaterów jako część natury. Jego człowiek nie zajmuje miejsca w centrum wszechświata. Z perspektywy kultury to postać absurdalna, której życie bywa żałosne i przepełnione błędami. W kontekście natury targają nią popędy, których w większości przypadków nie może zaspokoić. Oba przeciwstawne aspekty tworzą sytuację bez wyjścia przypominającą losy bohaterów greckich dramatów. Na straży porządku świata Borowczyka stoi czas – źródło wszech wiecznej przemiany i transformacji.

Filmy Borowczyka z perspektywy popkulturowości i powierzchownej percepcji, będą soft porno w wersji vintage, których obrazoburczość może dziś śmieszyć. Jeśli jednak spojrzymy na nie w kontekście kultury ulegającej naturze, objawi się nam tradycja człowieka naturalnego.

Walerian Borowczyk, Immoral Tales, 1974


Do 6 lipca można oglądać:
Walerian Borowczyk: The Listening Eye
20 May 2014 – 6 Jul 2014
Institute of Contemporary Arts
The Mall, London SW1Y 5AH




Monika Waraxa, 24/06/14, Londyn

Komentarze

Popularne posty