Mocha non truth/ odsłona druga
Bardzo duże zbliżenie, gobelin/ Caroline Achaintre, fot. M. Waraxa, 2012 |
Jessy
to nie dziewczyna, wbrew pozorom. Nazywa się Wine i jest kuratorem Mocha Non Truth, wystawy prezentowanej obecnie w galerii Cul de Sac London.
Rudy
artysta i kurator za razem. Mieszka i pracuje w pomieszczeniu
przylegającym niebezpośrednio do galerii. Rude to wredne – tak
mówiła moja babcia. Nie mam zdanie na ten temat, chociaż w
dzieciństwie miałam rudą koleżankę, która ze dwa razy perfidnie mnie
oszukała.
Kiedy
Jessy Wine poszedł na lunch z mamą, ja spłacałam swój dług
wobec Monarchii oraz londyńskiego świata sztuki, więc spędziłam
sześć, owocnych godzin pośród kilkunastu obiektów, którymi
Jessy Wine wypełnił nowocześnie przestrzeń galerii.
Mocha Non Truth, teraz żałuję, że nie zapytałam Jessego Wina, o co
chodzi z Mochą? Za to opowiedział mi o swoim aranżu – wszak
odrobinę chaotycznie i nonszalancko. To by jednak wyjaśniało
pewien subtelny nieład formalny, którym przesączona była
wystawa. A może po prostu nie potraktował mnie zbyt poważnie?
W
pierwszej kolejności w dwóch słowach zarysował ideę stłoczenia
obiektów w kierunku od drzwi w głąb galerii. Chodziło o
stworzenie dwóch stref „z” i „bez obiektów” oraz żeby nie
były równo rozłożone. Dwie pary obrazów, zmontowanych
niebanalnie w kliny, a nie tak jak zwykle „na płask” (jedna z
nich to przykrywająca rury), miały rozdzielać celowo stłoczoną
wcześniej przestrzeń na dwie części – lewą z zieloną półką
i rzutnikiem – bardziej techniczną i prawą z parasolem-wyspą,
gobelinem na ścianie, która miała kojarzyć się wakacyjnie, a gobelin również fantazyjnie (Jessiemu Wine`owi
kojarzył się z latającym dywanem). Wychodzi na to, że szyba
przyciskająca obrus, znalazła się gdzieś pośrodku obu tendencji.
Obrazy w formie klinów nie były zbyt dobre, to przyznał sam Jessy
Wine. Swoim wyborem odwołał się do ogólnie panującego trendu.
Dlatego tu wystąpiły raczej w charakterze sztafażu, a
wartości ich malatury musiały zostać przesunięte na trzeci plan.
Może to i lepiej.
Intrygująca
półka Stuarta Middletona, pomalowana na zielono, okazała się być
odwołaniami do podestów, na których prezentowane są obiekty w
Muzeum Ziemi albo innych tego typu. Według autora podestu są to
zwykle bardzo dziwaczne formy, które hipnotyzują widza swoją
złożoną strukturą. Czasem o wiele bardziej niż prezentowany
obiekt. Zupełnie jak kurator. A moja puszka sardynek to namiastka
obiektu, który swoją proporcją odnosił się do Iphona – według
Jessego Wine`a lub według autora pracy, tego nie jestem pewna.
Natomiast czarne plamy w oleistej cieczy to nie ropa naftowa, tylko
sos balsamiczny w oliwie– czyli uniwersalny sos sałatkowy.
Parasol-wyspa
Alexandre Da Cunha, w zamyśle rzeczywiście miał odnosić się do
bezludnej wyspy – trochę niewydarzonej, bo małej i z betonu,
który jak to z niepokojem zauważył Jesse Wine, zaczął pękać.
Autorem wyspy jest uznany brazylijski artysta, który według Jessego
Winea wcale nie jest taki polityczny, jak myślą inni. Obok
parasola-wyspy wisiał wspomniany już wcześniej gobelin,
który układał się w dość nieprzyzwoity kształt. Jego autorka
Caroline Achaintre jest również artystką z dużym dorobkiem. Przez wzgląd na
wysoki status obu artystów, Jessy Wine nie mógł zbytnio wybrzydzać
odnośnie prac, więc musiał zadowolić się tym, co stało
„najbliżej drzwi”. Reszta artystów– tych nieuznanych, musiała
się już trochę wysilić i stworzyć coś specjalnie na okazję.
Na
deser praca Samary Scott– jedwabny obrus z greckim wzorkiem
przyciśnięty szybą do podłogi, to odwołanie do tanich knajp (w
tym wypadku greckich). Wielkość szyby odpowiadała proporcjami
przeciętnemu stołowi knajpianemu, który tu bez nóg i bez blatu,
mógł być tylko stołem metaforycznym, ale od czego mamy
wyobraźnię?
W
tym momencie nie wiem, która wersja – moja czy Jessego Winea jest
bardziej malownicza?
Monika Waraxa, 12/04/2012
Mocha Non Truth
24/03 - 8/03 2012
Mocha Non Truth
24/03 - 8/03 2012
CUL DE SAC London
65-69 County Street
London
SE1 4AD
65-69 County Street
London
SE1 4AD
Kryterium malowniczości jest kryterium estetycznym jak mniemam?
OdpowiedzUsuńA to strona od mapy (patrz fb), miło że autor pomyslał równiez o gastronomii...
http://artorbit.me/2012/03/21/fitzrovia-map/
tak w celu testu powtarzam....
OdpowiedzUsuńKryterium malowniczości jest kryterium estetycznym jak mniemam?
A to strona od mapy (patrz fb), miło że autor pomyslał równiez o gastronomii...
http://artorbit.me/2012/03/21/fitzrovia-map/